Vanessa Evans / Francis (103)

15 Paźdź
Witam wszystkich i mam przyjemność zawiadomić wszystkich, że ostatni odcinek nie przysporzył nam jeszcze żadnych pozwów. Dzisiaj mam zaszczyt gościć kobietę, która była penetrowana przez mojego byłego tylko miesiąc po mnie. Powinnam jej pogratulować, bo wyszła na tym lepiej niż ja. Jak sama powiedziała mi dzisiaj rano – ma więcej wrogów niż Michael Hung w czasach świetności na co zapytałam ją – jakiej świetności? Przywitajcie Vanesse Evans!
Ok, więc ta seksowna szpara Candice Refeali zrobiła z siebie kompletną Lindsanity Lohan w piątek na festiwalu w Berlinie. Według doniesień Daily Wonderlife śpiewała z playbacku, tarzała się po scenie i ocierała o tancerzy jak zwierze. Będę musiała zadzwonić doSandry Radisson, żeby to potwierdzić, ale podobno piła i paliła na scenie czyli coś co zawsze chciałam zrobić.
Za to robiłaś o wiele gorsze rzeczy poza sceną.
Poza sceną się nie liczy. Przynajmniej nie miałam włączonego mikrofonu w czasie bolesnej biegunki jak ta Stefanie Heinzmann.*uśmieszek* Vanessa, masz jakieś zawstydzajace przeżycia z koncertów, którymi chciałabyś się podzielić?
Ostatnio beknęłam na publiczność. Tak przynajmniej gdzieś czytałam. Wiesz jak jest, chce ci się hamburgera, zapijasz colą i gotowe. W końcu byłaś niedawno zamieszana w aferę hamburgerową. Może ty coś o tym opowiesz?
Nie przypominaj mi tego, to większy wstyd niż niską sprzedaż Valium Abuse. Na szczęście Gossip Girl nie wspomniała o tym jak po głosnym pierdnięciu poszły szwy w moich niedorobionych ogrodniczkach. TAK TO MIAŁY BYĆ OGRODNICZKI! Te małe gnojki, które pracują w mojej piwnicy nie wyrobiły się na czas.
Za dużo dajesz im chleba z wodą i się rozbestwiły. Jeśli chcesz podwyższyć sprzedaz, to powinnaś totalnie sprzedać do prasy jakąś plotę. Ostatnio jest na to moda. Wsyscy odchodzą, a za chwilę znowu wracają, ale bądźmy twórcze. Lepsza byłaby tabelka chorób wenerycznych jakimi możesz podzielić się ze światem. Ludziom zrobiłoby się Ciebie żal, albo wprost przeciwnie, ale czy to ważne? Ważne, żeby podwyższyc zainteresowanie sobą!
Kiedyś Icon poprosił mnie o pomoc w promowaniu, więc zaproponowałam mu gejowski romans, ale tylko dlatego bo jestem perwerą i chciałam to nakręcić i oglądać w samotne wieczory, więc raczej nie powinnam się zajmować swoją promocją.
Wracając do koncertu Candice, jest od teraz moją idolką. Chce sobie rozstawić nogi na scenie, więc to robi. A że w dodatku parodiuje przy tym Bloody Nicole, to tylko mogę teraz prosić ją o autograf na łechtaczce.
Musze pochwalić Candice za ten cover Higher Higher Higher, bo podobno brzmiała jakby naprawdę szczytowała na scenie. Jednak nie zapominajmy, że Bloody Nicole rozkłada nogi TYLKO po ślubie.
Widziałaś jak owinęła sobie pod koniec nogą cały tułów dwa razy i zawiązała na pętelkę? To się nazywa profesjonalne podejście do pracy.
Candice?
Oczywiście.
Ty to widziałas?
Ja widzę wszystko kochana, świętej pamięci Gossip Girl powinna się ode mnie uczyć.
Mów tak dalej a uwierzę, ze to ty byłaś Gossip Girl.
Nie potwierdzam, nie zaprzeczam. W końcu nigdy nie wiesz, kto jest po drugiej stronie, xoxo.
Wiec ustaliłyśmy, że to był prawdopdoobnie najlepszy koncert Candice w karierze?
Dla mnie bomba. Nie wiem co na to ci wszyscy policjanci, którzy musieli potroić dyżur na wieczór, ale ja wymiękłam. Myślę nawet o zatańczeniu makareny na swoim koncercie w przyszłą sobotę. Myślisz, że to zbyt odważne?
Musisz wyjść w futrze z plastikową reklamówka na głowie, tylko wtedy osiągniesz poziom godny rywalizacji.
Tylko kto mnie nauczy choreografii? To takie skomplikowane. Szczególnie z tą reklamówką! Ale wierzę Ci na słowo. W końcu ty potrafisz sie sprzedać. Skoro mowa o sposobie na sprzedawalność. Na pewno nie myślałas o puszczeniu plotki o zakończeniu kariery? Wszyscy ostatnio to robią! Ja chętnie bym przeczytała.
Moja kariera skończyła się już trzy albumy temu. Plotka byłaby tylko bezsensownym odgrzebywaniem mnie z gruzów.
Wierzę w Twoją siłę przebicia.
No cóż, okaże się jak wydam kolejny album w całości o mojej cipce. *nuci My Pussy Is Famous* Ok. *doczytuje notatki* Skoro już mówimy o kończeniu kariery, Cornel planuje coś wielkiego na gale GPA. Może tym razem nie wystąpi nago, owinięty skórzanymi pasami.
Moim zdaniem, GPA bez Candice w świetle dzisiejszych plotek będzie jak Twoja cipka bez kryształków Swarovskiego, powiedzmy sobie to wprost.
*chwila zamysłu* Fakt, w tym wieku i po tylu latach nieużytku moja cipka jest jak nawiedzony dom.
Miała ostatnio jakichś gości?
Nie, ale wiem, że następny gość – tak jak w horrorze – nie wyjdzie stamtąd żywy. Myślisz, że dlaczego mam ten program? Ściągam tu facetow, żeby któregoś namówic na wejście do środka.
Zaprosiłaś już kogoś? Pochwal się!
Ciągle zapraszam, ale nikt nie przyjmuje tych zaproszeń. *śmiech*
Wreszcie się do tego przyznałaś na antenie; jest więc nadzieja, że któryś to usłyszał. Powiedz, kto by Ci się marzył?
Ktokolwiek z zarostem i pulsem.
Ten zarost to na klacie, w nosie,  czy wszystko jedno?
Na twarzy, na klacie. Gdziekolwiek, byle nie na plecach.
Masz uraz? Pewnie Grace [Vanderbilt] pokazała ci swoje zdjęcia z podróży poślubnej.
Nie musiała, Michael [Hung] opalał się nago na dachu mojego domu przed pierwszą galą SPA.
I nie miałaś nic przeciwko?
Wtedy nie. Podniecalo mnie tylko, że ktoś napisze o tym, że ja i Michael mamy penetracje. Jak widać, nikt nie raczył o tym napisać. Ok, zeszłyśmy trochę z tematu, ale ja nadal chcę wiedzieć co takiego szykuje Cornel.
Pytasz mnie? Myslałam, że go zaprosiłaś na małe tate-à-tate, żeby się tego dowiedzieć.
Wiem, że ty się obracasz w tym środowisku a ja tylko nieudolnie staram się tam wbić.
Powiem szczerze, że podsłuchałam jak Giddy rozmawiał z kimś przez telefon i mówił coś o jakiejś dmuchanej lalce. Robią takie lalki w wersji męskiej?
Na pewno, tylko doczepiaja do nich dildo.
Wątpię, żeby Cornel nawet dla dobra show chwycił choćby dmuchany biust. Chyba, ze mój! To było by coś! No i jest to jakiś pomysł! Nadmuchać je helem, aby latały i odwracały uwagę od śpiewu wykonawcy. Muszę to wypróbować, bo w końcu się wyda, że ciągle śpiewam z playbacku.
*cisza*
Wybacz, odleciałam na chwile. Od rana piję specjalną herbatkę.
Ostatnio udawałam, że mam depresję, żeby lekarz przepisał mi coś podobnego.
Skoro już czas na reklamy poprosimy, żeby ktoś zrobił ci meliskę, bo jesteś wyraźnie nadpobudliwa.
Britney Spears poszła w ślady swojej lesbijskiej kochanki Lady NaGi i również wyszła za mąż za faceta, o którym usłyszałam po raz pierwszy w dniu jej ślubu.
Nie słyszałas o nim bo miał kryzys tożsamości. Jednego dnia wydawało mu się, ze jest Mattem Pokorą, później z tego co pamiętam był jeszcze Kaczorem Donaldem, Lechem Wałęsą i stanęło na Willu Scottcie.
Aah, syndrom Stelli Futro.
Temat rzeka. Swoją drogą, ona była już ze wszystkimi kawalerami i nie tylko, naszego świata, więc nie wiem za co teraz się zabierze.
Postaram się ominąć temat Stelli z racji na ostatni odcinek, ale też spędza mi to sen z powiek, kiedy myślę w co tym razem ta dziewucha włoży ręce. Albo cipke. *śmiech* Ok ok, koniec. Dla jasności, obie byłyśmy na tej ceremonii i przyjęciu i nie mogłam uwierzyć, że pojawiło się tam tyle osób.
Nie wiedziałas, że zdjęto w przeddzień ich ślubu reklamę twojego programu na Times Square i przez godziny wyświetlano informacje o ich ślubie?
Wiesz, że to mnie nawet nie dziwi. To przystoi jej stylowi. Oprócz tego, stworzyła idealną sytuację, żeby ogłosić, że jest w ciąży.
Z tego co wyliczyłam przed programem wyszło mi, że musiała zaciążyć zanim sie hajtnęli.
Ah, czyli ślub z wpadki.
Myślę, że tak, ale znając Britney i tendencję do robienia szumu wokół własnej osoby, pewnie okaże się, że ojcem jest jakiś ogrodnik.
Chcę, żeby Britney urodziła czarne dziecko.
Masz jakiś niedosyt?
Nie, ale chciałabym zobaczyć jakby to wytłumaczyła. Może odkrylibyśmy, że naprawdę jest czarna. To byłaby kolejna transformacja w jej karierze. Grała już pop i rock, teraz gra metal, mogłaby być po prostu czarna.
Ja mam nadzieję, że to będzie dziewczynka i nazwą ją Helga a na drugie McCalosh.
Helga McCalosh Spears-Scott? A ja myslałam, że nazwisko Futro jest chujowe. *krzywi się*
Skoro już ją wspomniałaś. Ta cała sprawa ze ślubem; mam wrażenie, że pojawiło się to znikąd. To tak, jakbym czytała plotkę o kolejnej zdobyczy Stelli Jak-Jej-Tam, tylko bardziej interesującą. Stella ciągle ma jednak jakiś używany nowszy model, a Britney była – nie bójmy się tego nazwać po imieniu – starą panną!
Chyba nawet Stella znalazła już swojego jedynego. Niedawno wyszła za tego greka, który stukał tą rosyjską modelke.
Streszczasz mi odcinek Mody Na Sukces czy opowiadasz o Stelli?
Jej życie to Moda Na Suckes. *ciężko wzdycha* Ona ma syndrom Harajuku Bitch. Nieustannie próbuje zdobyć Lionela a jedyne co z tego wychodzi to powód do wstydu. *kręci głową rozczarowana* Carrie Bradshaw mowiła mi, że ta wariatka wpadła niedawno do domu Lionela z tym dzieckiem, ktore wypchała ze swojej mrocznej krypty.
Z tym, które ma już trzech ojców?
Tak. To dziecko zaczęło mu mowić, ze to Lionel jest jego ojcem a później powiedziało Aveyron Sackville, że ma się trzymać z dala od Roberta Rossi.
Nauczyła go mówić szybciej, niż ona kiedykolwiek nauczy się co to poczucie godności. Myśle, że to dziecko Willa Scotta, bo coś mi tu śmierdzi zaburzeniami tożsamości.
Może odziedziczył to po Stelli.
Will? W sumie ma te swoje naście lat.
Nie, ten szurnięty noworodek, ale czy ty sugerujesz, że Will Scott to sekretny syn Stelli Futro?
Ja bym się nie zdziwiła. Ostatnio czytałam coś o tych zabawach w słoneczko. Słyszałas coś o tym?
To było dosyć popularne! Pamiętam, że jak miałam około szesnastu lat a jestem w wieku Stelli robiliśmy coś podobnego. Kupowałam z koleżankami siedem szminek i starałyśmy się razem zrobić tęcze na penisie każdego faceta na imprezie.
Na pewno byłaś bezkonkurencyjna. Może kojarzysz jakąś nieprzytomną, farbowaną blondynkę leżącą obok?
Nie, drag queens nie były mile widziane. Faceci wymiękali, jeśli wiesz co mam na myśli. *wykrzywia się* Myślisz, że Britney będzie miała coś przeciwko Stelli jako jej teściowej?
Będą mogły razem farbować sobie włosy utleniaczem. Myślę, że się porozumieją.
Widzę już obraz tej szczęśliwej rodzinki. Stella farbuje włosy Britney, Will wpycha ich dziecku Cheetos do pyska.
*otrząsa się* Jedyną ciekawą rzeczą, której się dowiedzialam tego wieczora to, że Lindsanity Lohan jest chorobliwie zazdrosna oIcona.
Poważnie? Ja myślałam, że ona już przeszła na ciemną stronę mocy. Biorąc pod uwagę , że w ostatnim odcinku twojego show Icon wydawał się zniesmaczony falowaniem kołdry w ich łożu spowodowanym przez problemy gastryczne Lohan. Teraz to my powinnyśmy czuć się zniesmaczone. Nie wiem, czy dziś zasnę.
Może z głową na toalecie. Twoja siostra przytrzyma ci włosy. Z tego co usłyszałam, Lindsanity ciągle robi mu sceny i wyrzuca jakieś żale z przed lat, bo to niezawodna metoda odzyskiwania utraconych mężczyzn. Oczywiście Icon nie ma ochoty wracać do luźnego zwieracza, ale ona go nagabuje, żeby rzucił Haline. Jakoś nie widzę w tym żadnej korzyści dla Icona.
Jeśli Icon wybiera partnerki po zwieraczu, to chyba jeszcze nie widział zwieracza Lady Hali.
Wątpie, żeby Halina pozwalała mu odwiedzać tamte rejony.
Myślałam, że nie należy do wstydliwych.
Myśle, że ona woli odwracać role w tym wypadku i rozluźniać jego zwieracze. Oczywiscie nieuniknionym było, że napięcie zacznie narastać między tymi dwiema i o co ostatnio pokłóciły się te szalone cipy? *szuka notatek*
Wszyscy mówią, że zaczęło się od tej samej fryzury. Słyszałam jednak, że jest w tym tylko ziarenko prawy. Fryzura i owszem, ale niezupełnie ta na głowie…
Icon oznakowuje sobie zdobycze?
Ozdobne T i I z zawijaskami. Pomyśl o tym w ten sposób – jakby czuł się Harry Potter, gdyby ten rudy miał na czole jego błyskawice.
*uśmiecha się* Podoba mi się to porównanie fryzury łonowej do bajki dla dzieci.
Była też jakaś akcja z ginekologiem. Obie chodzą do tego samego, jak to przyjaciółki. Kiedyś umówiły się przypadkiem na tą samą godzinę, a penetrowana mogła być tylko jedna. Ty byś się nie zdenerwowała?
Wiesz, po tym jak Halina mówiła, że coś jej rośnie na mufince to nie spodziewałabym się żadnej penetracji zwłaszcza, że poszlam z nią do swojego ginekologa a on jej powiedział, że jej cipka potrzebuje Tic Taca. *ledwo powstrzymuje się od śmiechu*
Tic Tac to jakaś nowoczesna lewatywa?
Nie, zwykła miętówka.
W czym to pomaga?
Chyba ma się pozbyć zapachu spalonego plastiku. Wiesz, Halina nosi tam taki ogień, że wypala dziury w swoich kostiumach.
Zastanawiałam się czemu na jej ostatniej kreacji z surowego mięsa zaczęły powstawać średnio ścięte steki.
Patrzenie na tą sukienkę przypominało mi o mięsożernym kroczu Stelli Futro. Ok, jak zwykle skończył nam się czas.
Moim dzisiejszym gościem jest mężczyzna, którego nieobsesyjnie obserwuję od czasu jego pierwszego wywiadu. Nie będzie to dla nikogo żadną niespodzianką, jeśli powiem, że jego także zawsze chciałam przykuć do łóżka i usiąść mu na twarzy. Jego nowy singiel Ferris Wheel zadebiutował na pierwszym miejscu amerykańskiej listy przebojów a nowym album Blueprint jest już w sklepach. Przywitajcie Francisa!
*Francis wchodzi pewny siebie i macha rozhisteryzowanym fankom*

To będzie szybkie, więc nie martw się bo widzę, że jesteś bardzo zdenerwowany.
Ja zdenerwowany? Raczej podekscytowany! Rzadko mam okazje publicznie się udzielać w społeczności WL. Wreszcie jest okazja podzielić się niektórymi informacjami na łamach czegoś, co nie kompromituje.
To chyba nie w tym programie *uśmieszek* Dostałam informacje od twojego menagera, że mam zadać przynajmniej jedno pytanie na temat twojego albumu, więc miejmy już to z głowy. *udaje, że nie miała zamiaru tego powiedzieć* Na twoim nowym albumie brakuje mi piosenek o narkotykach. Co się stało? Zabrakło  ci inspiracji? *pociąga nosem znacząco*
Nie zabrakło. W mojej tworczości narkotyki zawsze gdzieś sie przewijały. Jako inspiracja, katalizator, temat piosenki, czy jej współtwórca. Tytuły i teksty nie są na tak dosłowne jak poprzednio, ale ten kto chce, doczyta się tego wszystkiego między wierszami. Towaru w takich realiach, w jakich funkcjonuje nie brakuje. Nie ma na płycie utworu, który choćby trochę nie dotykał tej sfery.
Płyta na pewno jest dobra na LSD party. Wypróbowałam z twoją koleżanką Lindsanity w przerwie kręcenia Fashion Victim. W każdym razie, dragi to przewijający się motyw w twoich utworach i nie dziwi mnie to, bo wiem, że jesteś z Nowego Jorku i częścią życia w Nowym Jorku na pewno jest zabawa wszelkiego rodzaju używkami. Stąd też moje pytanie, czy pochodzisz z bogatej rodziny?
Śmiało mogę chyba stwierdzić, że obecnie mam najgrubszy portfel w rodzinie. Pochodze z rodziny, która nigdy nie miała problemów natury materialnej, ale ultra-bogatych korzeni też nie mam. Na pewno nigdy nikt nie szczędził pieniędzy na mój rozwój, edukacje i drogę do szczęścia. Fundusze na rozrywke były również zawsze dostępne i w odpowiednim stopniu niekontrolowane co potwierdzałoby twoją hipoteze na temat zabawy w Nowym Jorku.
Byłam ciekawa, bo w twojej muzyce można dopatrzeć się odniesień do luksusowych przedmiotów i dość ekstrawaganckiego stylu życia. Chciałam wiedzieć czy to coś w czym byłeś wychowany czy raczej coś co przyszło ze sławą.
Ekstrawagancja to również kwestia wyboru. Można prowadzić niesamowity, godny pozazdroszczenia, tryb życia nie mając rodziców na liście setki najbogatszych nowojorczyków. Jasne,  ze sława sporo rzeczy nagle znalazło się w zasięgu mojej ręki, jednak nie były mi to koncepcje zupełnie obce wcześniej. Świadomość i dywagacje na tego typu tematy rownież są efektem obcowania z szerokopojętą kulturą. O niejednej z tych rzeczy można dowiedzieć sie z filmu, sztuki, muzyki i własnego researchu. Empiryczne doświadczenia to już kwestia wyboru.
*patrzy na Francisa z głupim uśmiechem na twarzy* Ok, Joaquin Phoenix. To nie jest 2008 rok a ja nie nazywam się David Letterman. Jeśli kręcisz jakiś film i chcesz wykorzystać ten wywiad to lepiej, żebyś przyznał się teraz. Stacja desperacko poszukuje pieniędzy po premierze nowego sezonu Fashion Victim. Lindsanity wypompowała Bradshaw i spółke do cna.
Chciałam porozmawiać o czymś co wiąże się z twoją karierą bo jak narazie w tym programie rozmawiam tylko o tym kto co w kogo włożył. Na początku swojej kariery mowiłeś, że nie chcesz by mówiono o twoim życiu prywatnym, nie chcesz imponować skandalami a jednak byłeś aresztowany dwa razy i nie wiem jak, ale robisz to w jakiś godny pozazdroszczenia, kulturalny sposób – otwarcie mówisz w prasie o swoich preferencjach seksualnych i nielegalnych substancjach.
Moim priorytetem nigdy nie było życie celebryty. Skłamałbym mówiąc, że nie chcę żeby media się mną interesowały. Kazdy, kto próbuje przetrwać w tym biznesie jest żądny uwagi innych, jakkolwiek egoistycznie to może brzmieć. Ja bardziej koncentruję się na tym, żeby nikt mnie nie traktował jako wzorca, bo wiem, że niekoniecznie praktykuje szlachetne działania. Na każdym kroku staram sie zaznaczyć, że jeśli otwarcie mówię o tym, że biorę, to nie jest to rownoznaczne z tym, że to propaguje. Będąc pod lupą fotografów, pseudo-dziennikarzy i poszukiwaczy sensacji, trudno ukryć takie sprawy jak te przez ciebie wspomniane areszty. Jedyne co mogę zrobić, żeby zachować twarz w takiej sytuacji to wypowiedzieć się szczerze na zadane mi pytanie. Najbardziej w gatunku ludzkim nie lubię hipokryzji, dlatego też staram się jej unikać. Oczywiście, nie lubię, kiedy mówi sie o moim życiu prywatnym za moimi plecami. Wole włączyć się do dyskusji i sprostować pewne tematy, o ile maja powiązania z działalnościa zawodową. Staram się przy tym po prostu nie mieszać w to wszystko osób niepublicznych.
Kiedy cię aresztowali, dostałeś tabletkę na rozluźnienie mięśni? Słyszałam, że przydają się w takich wypadkach.
Przydają się w innych sytuacjach. Niestety wtedy takiej nie dostałem, ale moj współudziałowiec za to poczęstował mnie magiczną pania E. *oczko*
Czyli można się dobrze bawić w więzieniu. To dobra perspektywa. Narazie udało mi się tylko dostać do więzienia w Disneylandzie za niemoralne zachowanie, ale czuję, że znajdę się w prawdziwej celi na dniach. *liczy na palcach*
Można się bawić nawet bardzo dobrze. Tylko niestety sama będziesz musiała zadbać o to, żeby trafić tam w doborowym towarzystwie.
Znając moje szczęście wylądowałabym w celi z jakimiś lesbijkami z gangu, który terroryzuje wioski na swoich motocyklach. *obraca oczami* Dzisiaj rano robiliśmy mały research w internecie o tobie, bo takimi jesteśmy profesjonalistami. Jakimś cudem przewinęły się tam zdjęcia z seks kasety Leighton. Wiem, że media często podejrzewają, że ty i Leighton całujecie sobie genitalia, więc może daj dziewczynom na widowni trochę nadziei na to czy ktoś kto zapłaci pięćdziesiąt nuxów za tą kasete w internecie ma szanse na zobaczenie cię tam nago.
Wszystkich naiwnych kupców muszę niestety zawieść. Na tej kasecie mnie nie ma, a jeśli dobrze się orientuje Leighton jest tam rownież nieobecna, ale żeby nie zostawić dziewczyn na widowni o suchym pyszczku, dam im trochę nadziei. Oznajmiam wszem i wobec, że casting na oblubieńca genitaliów Francisa trwa. Informacja dla wyjątkowych chłopców – to Wami jestem bardziej zainteresowany.
*wyraźnie zawiedziona* W takim razie pytanie czy penetrowałeś Leighton albo Lindsay odpada.
*wyciąga z kieszeni paczkę papierosów* Można u ciebie w studio palić?
Ja nie mam nic przeciwko, sama pije herbatę z marihuaną cały dzień, ale wszystkim mówie, że to ziołowa herbatka na regularne miesiączki.
Ja jestem niemal pewien, że to po prostu absynt. *dym papierosowy porywa Francisa na chwilę*
Mam absynt w moim biurze. *podniecona możliwościa ma gwałt w oczach* Jak masz ochotę po programie się napić, ściągnąć spodnie i pozwolić mi zrobić sobie zdjęcia. Mógłbyś je później umieścić w internecie na serwisie randkowym. Mogę nawet pomóc ci stworzyć profil. Pomogłam już wszystkim, którzy tutaj pracują. Chce, żeby wszyscy byli w szczytowej formie, więc dbam też o to, żeby regularnie szczytowali.
Na ilość ofert nie narzekam. Na częstotliwość szczytowania również. Poza kofeina, tytoniem, kokaina, trawą, hashem i ekstazą inspiruje mnie także zalewająca mózg oksytocyna, której dostarczam sobie na szczytach. *oczko*
Czyli dostarczasz jej sobie sam? *zdezorientowana imituje powolną masturbacje*
Dostarczam jej sobie sam, przy pomocy innych. Podstawy biologii!
Ah, czyli top. *napawa się sobą*
Do jakiej szkoły prywatnej ten tatuś cię posyłał?
Jak widać – żadnej dobrej. *śmiech*
To pewnie jedna z tych, w których uczniowie uczą sią nawzajem anatomii, żeby wdrapać sie po szczeblach popularności, w czasie kiedy powinni uczyć się części czysto teoretycznej. Pytanie top czy bottom jest poza dyskusją *uśmieszek*
Sama już sobie odpowiedziałam *pokazuje język* Najwyżej nie dasz mi autoryzacji i będę bardzo smutna. Wiesz kogo musiałabym zaprosić, gdybyś teraz wyszedł? Lindsanity Lohan! O czym miałabym z nią rozmawiać? Protezach?
Nie dam się w to wkręcić. Nie plotkuje publicznie o moim kręgu ćpunków.
Skoro już zacząłeś o kręgu ćpunów, googlując cię dowiedziałam się, że otworzyłeś swój własny klub. Przepraszam, że nie pojawiłam się na otwarciu – nigdy nie dostałam zaproszenia. *oskarżające spojrzenie i ekspersyjne brwi*
Zaproszeń nie wysyłałem osobiście. Jeśli dobrze pamiętam, to było wygenerowane automatyczne zaproszenie do wszystkich obserwujących moją karierę osób publicznych. Wystarczyło RSVP i BYOD.
*zażenowana* Ok, to się wytnie i wstawi jak krzyczę na moją asystentkę. W takim razie, ostatnie pytanie zanim bardziej się zawstydze. Jak pasowałby ci Icon na chłopaka? Wiem, że zachowuję się teraz jak te ciotki na weselach, które stukają cię w żebra i mówią jesteś następna, zawsze wtedy mam ochotę je dźgnąć łokciem w żebra na pogrzebach i powiedziec to samo, ale ostatnio nawet zaczął się golić i zmienił fryzjera z tego niewidomego hindusa, który miał zakład pod jego domem. Halina zaczęła go lepiej ubierać a może nawet postarał się o styliste a ostatnio jak tu był powiedział, że miał jakieś doświadczenia z facetami.
Nie wiedziałem, że poza karierą w show biznesie prowadzisz działalność matrymonialną. Wyjątkowo często powracający motyw tej rozmowy! Mam nadzieję, że śliczny brzuch Icona uczyni jakiegoś adonisa kiedyś wielce szczęśliwym. *Jessica wskazuje na siebie i szeroko się uśmiecha* Ja jednak będąc eksponowanym w mediach, nie chciałbym być z kimś, czyje życie toczy w błysku tych samych flashy. Poza tym nie znam go prywatnie, więc chuj ze swatania.
Ja tylko próbuje z niego wyciągnąć jego prawdziwe ja. Wszyscy wiemy, że żeby mieć takie mięśnie brzucha trzeba ssać fiuta. Bóg wie, że probowałam, ale to działa tylko na gejów. Zajmuję się też ozdabianiem kryształkami miejsc intymnych, gdybyś był kiedykolwiek zainteresowany. Skusiłabym się na ściągniecie kreski z nie powiem czego, bo tym razem Bradshaw naprawdę zabierze mi ten program. *przerwa na nabranie powietrza* W takim razie już skonczyłeś już na tak miłym akcencie jakim zawsze jest niepotrzebny wulgaryzm, nie pozostaje mi nic innego niż podziękować. *pokazuje płyte do kamery* Blueprint jest już w sklepach.
Dziękuje bardzo za zaproszenie.

Dziękuje wszystkim za uwagę. Po moim marnym występie dzisiaj na pewno Carrie Bradshaw ściągnie mnie z anteny, więc do zobaczenia na innej niepoważnej stacji.

Dodaj komentarz